poniedziałek, 8 grudnia 2014

Własne mieszkanie - marzenie kontra rzeczywistość

Kupujemy mieszkanie - krótki tekst o tym, czy warto, czy nie warto, czy na kredyt, czy bez, a może jednak wynająć?. Jeżeli jesteś zainteresowany kupnem mieszkania, zapraszamy: sprzedaż apartamentów łódź

Rynek nieruchomości

Sporo Polaków interesuje rodzimy rynek nieruchomości. Część to inwestorzy, ale większość jest zainteresowana kupnem swojego mieszkania. Wszyscy mamy świadomość, że sytuacja ekonomiczna młodych Polaków jest wyjątkowo ciężka - sporo z nich żyje pod jednym dachem z rodzicami, nie mając możliwości znalezienia dobrej pracy, nie mogą liczyć na kredyt. Bo dla większości kredyt hipoteczny jest jedyną szansą na zakup mieszkania.

Nic więc dziwnego, że rynek nieruchomości cieszy się takim zainteresowaniem. Często z powodu tych emocji Polacy podejmują pochopne decyzje, biorą kredyt bez wkładu własnego, bez żadnej pewności że dadzą radę przez 30 lat rzetelnie go spłacać. Ale potrzeba posiadania swojego mieszkania, założenia swojej rodziny i pełnego usamodzielnienia się, jest naprawdę zrozumiała. Statystyki pokazują, że większość ludzi do 34 roku życia mieszka z rodzicami, często nie mogą sobie pozwolić nawet na wynajem. Rodzi to frustracje i prowadzi do konfliktów. Często to własnie rodzice pomagają swoim dzieciom się usamodzielnić i dokładają do raty kredytu, lub zapewniają wkład własny.

Obecnie wielu patrzy z nadzieją na rządowy program - jednak nawet deweloperzy są sceptyczni.


Za rządowe?

Poruszając temat nieruchomości, trzeba wspomnieć o najnowszym projekcie obecnego rządu dotyczącym pomocy młodym Polakom w założeniu własnej rodziny. Mam tu na myśli program "Mieszkanie dla młodych" - dla młodych, bo do 34. roku życia. Można polemizować już z samą koncepcją "młodych", ale zdecydowanie bardziej krytykowane są inne założenia.

Głosy krytyki sypią się z wielu kierunków, od niezależnych ekspertów od rynku nieruchomości, poprzez ekonomistów, aż do deweloperów - czyli najbardziej zaangażowanych.

Cały szkopuł z tym programem polega w zasadzie na tym, że tak naprawdę niewiele się poprawi. Przy obecnych cenach mieszkań, dofinansowanie w wysokości 5-15% wartości nieruchomości to nie jest dużo. Za to warunki, które muszą spełnić zainteresowani, aby się na taką dopłatę załapać, nie są wcale proste do zrobienia.

Kwestia nr 1: lokal musi być od dewelopera
Sprawa druga: niezbędny jest kredyt hipoteczny
Po trzecie: są określone widełki cenowe. Znaczenie ma tez metraż
Ostatnia sprawa: Najwięcej dostaną ci, którzy mają dziecko (lub dwoje dzieci) i planują powiększenie rodziny.

O ile ostatni punkt brzmi w teorii bardzo sensownie, to pozostałe są raczej "probankowe". Fala krytyki naprawdę nie powinna nikogo dziwić. A jednak - rząd zdziwiony, jak zwykle :).


Skąd nazwa Łodzi?

Pochodzenie nazwy Łódź nie zostało dotąd przekonująco wyjaśnione. Istnieje kilka hipotez pochodzenia nazwy miasta:

według jednej z nich ma się wywodzić od szlacheckiego nazwiska rodowego Łodzic, a herb miasta od jego wizerunku, na którym przedstawiona jest łódź,
według drugiej od staropolskiego imienia męskiego Włodzisław,
według kolejnej pochodzi od staropolskiego określenia wierzby ? ?łozy?,
kolejna zupełnie błędnie wywodzi ją od nazwy rzeki Łódka, bo to rzeka wzięła nazwę

?Poszczególni autorzy mocno różnili się w swoich poglądach na temat pochodzenia nazwy Łodzi. Byli natomiast zgodni co do jednego, iż nie wywodzi się ona od miejscowej rzeczki, Łódki jak to głosiła tutejsza tradycja?. (?) Nazwa rzeki ?pojawia się dopiero w XIX w., a poprzednio Łódka znana była jako Starowiejska lub Stara? czasem po prostu rzeka lub Os

następna łączy nazwę miasta z ?łódką? wodnym środkiem komunikacji.

Równie nieuzasadniona wydaje się ta ostatnia hipoteza choć przez Łódź przepływa aż 18 większych lub mniejszych rzek oraz strumieni, które obecnie pozostają niewidoczne z zewnątrz ponieważ są niewielkimi ciekami i w większości płyną przez miasto ukryte w podziemnych kanałach. Odegrały one w przemysłowym rozwoju miasta istotną rolę. W 1822 roku w granicach Łodzi działało aż 15 młynów wodnych umiejscowionych na tych rzeczkach, a łatwy dostęp do wody stał się jedną z podstawowych przyczyn budowania na ich bazie foluszy, a później lokalizowania w mieście szeregu fabryk włókiennic

?Szkopuł w tym, że na całym obszarze średniowiecznego miasteczka Łodzia nie można się doszukać akwenu ani nawet strumienia, mogącego posłużyć do transportu wodnego. Brak także jakichkolwiek śladów w starych dokumentach i rejestrach, aby ktokolwiek z mieszkańców trudnił się szkutnictwem, czy choćby nawet ciesielstwem związanym z dłubaniem w pniach drzew najprostszych czółen? ?Nazwa ta nie może być kojarzona z łodzią, obiektem pływającym po wodzie, gdyż żaden z funkcjonujących tam cieków nie nadawał się do spławu?. ?Łódź nie leżała nad spławną rzeką

Ludność niemiecka przyswoiła w XIX w. nazwę do formy Lodz bądź Lodsch. Po włączeniu miasta w granice Rzeszy Niemieckiej administracja nazistowska wprowadziła 11 kwietnia 1940 nazwę Litzmannstadt ? na cześć niemieckiego generała znanego ze zwycięskich działań w tzw. bitwie pod Łodzią w listopadzie 1914 r. ? Carla von Litzmanna.

Łódź bywa nazywana polskim Manchesterem z racji kwitnącego tu niegdyś przemysłu tekstylnego

Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81%C3%B3d%C5%BA


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz